Nimfadora Tonks

Kot

Widzicie, mi w pewnym stopniu chodzi także o to, że remus zakochał się w tonks, dopiero pod wpływem jej miłości. To uczucie nie wyszło od niego.
Drugi mój pogląd odnosi się do stwierdzenia, że Remus potrzebował "przygód". On nie był taki. Zawsze myślał o innych nigdy o sobie.

Bonnie

myslisz zupelnie jak ja Smile

Ciotunia Black

Hmm... Chyba macie racje...

Na przykład w IŚ. Chciał pomóc Harry'emu... Troszczył się...

O matko, zaraz się wzruszę ;(

Bonnie

Ale wydaj mi sie ze czasem bardziej chcial sie troszczyc o Harrego niz o Tonks; szkoda

Ginny

A mi się tak nie wydaje...

Kociolek

Ja uważam,z e nie mozna sie kochać " pod wpływem czyjejś miłości '. A nawet jeśli ? To czy to źle ?

Ciotunia Black

Szczerze mówiąc nie wiem...

Ja uważam, ze miłość musi być prawdziwa. Przecież nie można zmusić kogoś do miłości...

Kot

Są różne rodzaje miłości. Musimy zrozumieć, że życie Remusa nigdy nie oszczędzało. Po śmierci Syriusza nie miał nikogo bliskiego, więc oczywiste jest, że pragną ciepła i miłości. A Tonks? Co ona wiedziała o życiu, zawsze była szczęśliwa, nigdy nikogo nie straciła ( chodzi mi o okres jeszcze przed śmiercią Syriusza), tak naprawde nie przeżyła żadnej tragedi. Myslę, że remus spodziewał się, że zginie w tej wojnie. Może nawet się z tą myślą oswoił, wkońcu umarli wszyscy jego druhowie. Chciał w tych ostatnich latach zaznać trochę szczęścia, tak zanim umrze. Zdecydował się na ślub z Tonks, chciał dać sobie szansę, na zaznacie uczuć krórych nigdy być może nie czuł. Nie myślał, że potoczy to się tak szybko - ślub a potem odrazu ciąża Nimfadory. Wszystko działo się tak szybko. Może to skłoniło Remusa do glębszej refleksji nad swoja "miłością do Tonks". W końcu mówie Harremu, że "zrobił to bez głębszego zastanowienia", wiem, że chodziło mu o dobro Nimfadory. ale Czy napewno tylko o to? Question

Chodzi tu ulotne zauroczenie, które zdaje się być miłością ale nią nie jest.

PS. Przepraszam, że urwałam w połowie zdania, ale weszła studentka i zamknełam laptopa.
Przepraszam.

Kociolek

Tak i z braku laku, poprostu stwierdził, że Tonk będzie idealną ucieczką. Jak dla mnei to brednie !

Ciotunia Black

Kociołku, nie denerwuj się. Po prostu Kot ma inne zdanie niż wszyscy... w końcu ma do tego prawo.

Kot

Dziękuje. Nie chodzi o to, ze ja się uwziełam, ja poprostu to inaczej postrzegam, odczuwam, to wszystko. Może widzę to przez inny pryzmat. Przepraszam, że was denerwuje, ale cieszę się, że rożgorzała dyskusja, bo nic tak nie ubogaca jak wymiana poglądów.

Kociolek

Ja też rozumiem. Nie zabrionie Ci tak myśleć,a le ( z całym szacunkiem ) uważamz, e Twoja teoria jest mało wiarygodna. Wszystko co myślałam i sądziłam do tej [pory temu zaprzecza ! Wink

Ginny

Kocie, nie denerwujesz nas!

Mówiąc szczerze. kiedy dogłębniej przeczytałam Twój post, coś mi w głowie zaświtało, że możesz mieć rację.
Nie możemy zapominać, ze Remus na pewno był zdesperowany. A czego ludzie nie robią w desperacji? Może rzeczywiście myślał, że to będzie jego życiowa szansa...
W tej chwili nie mogę powiedzieć, co uważam, bo zakręciło mi się w głowie... xD

Kot

Człowiek w sytuacji zagrożenia zachowuje się tak jak nigdy nie zachował by się w innych okolicznościach.dotyczy to szczególnie osób skrzywdzonych przez los, które nie mają nic do stracenia. A czy Remus nie był taką osobą? Dlatego myślę, że to wielce prawdopodobne. Może ten jeden ras pożucił sposób swego racjonalnego, logicznego myśleniai dał się kierować emocją, może nikt nie dawał mu wcześniej tyle ciepła, niewątpliwe jest to, że Tonks go fascynowała.

Twierdzę, że to co łączyło remusa i Tonks nie było prawdziwą miłością, nie twiedzę jednak, że Remus i Tonkis nie postrzegali łączącego ich uczucia jako miłości. Remus był przekonany, że kocha Nimfadore.

Kociolek

Skoro był o tym przekonany, to ją kochał. Bo na tym polega miłość. Na wzajemnym wspieraniu w trudnych chwilach i właśnie na przekonaniu o miłości. Jak można kochać, nie będąc o tym przekoannym ? Wątpię, że by coś takiego sie zdarzyło ! Albo sie kocha albo nie !