Płakaliście?

Legilimencja

Z racji, że to potterowksie forum- płakaliście nad sagą pani Rowling? Przy jakiej części/ w jakim momencie? Dlaczego, jak sądzicie?

Bell

Właściwie, to był tylko jeden moment - kiedy Syriusz umarł. Był moją ulubioną postacią, więc... to chyba normalne. A potem? Chyba już wgl. Też wszystkie inne śmierci, można powiedzieć, że "spłynęły po mnie jak woda po kaczce" czy jakoś tak.
Wgl ostatnio czytam dość dużo książek gdzie ludzie umierają, jest smutno itp, ale jakoś mnie to nie rusza. Mam wrażenie, że moja, hmm, psychika zdążyła się na tyle zmienić, że teraz przy śmierci Syriusza bym nie płakała.
Chociaż czasem mam wątpliwości.

Narienn

Bardzo często się słyszy że ktoś płacze po Syriuszu. A ja właśnie kurde nie.!xD
Może dlatego że akcja dzieje się w świecie fantastycznym, dlatego nie do końca wczuwam się w przeżycia bohatera.? Fakt, są sceny które poruszają, wzruszają, ale płakać nie płakałam. Wink

Chlor

Ja płakałam dwa razy. Raz w czasie czytania czwartej części. Gdy Harry "poznał" rodziców. W tym momencie zapewne tak by nie było, ponieważ gdy czytałam czwartą część byłam jeszcze młoda i wiele miałam przed sobą do czytania. Teraz jestem po lekturze o wiele bardziej przejmujących scen Wink

No i płakałam przy śmierci Syriusza. Nie tylko dlatego, że jest moją najukochańszą postacią, ale też dlatego, ze jego śmierć była taką złośliwością losu... Harry poszedł do Ministerwstwa, by go ratować, a przez tą właśnie akcję naraził go na śmierć, z czego los skorzystał. Ogólnie, gdy Syriusz umarł, nie potrafiłam tego przyjąć do wiadomości i cały czas sobie, kurczę, wmawiałam, że wyjdzie zza tej kurtyny, bo to zaklęcie to nie była Avada xd

Bell

O, ja też! Szczególnie, jak Harry znalazł lusterko, to myślałam, że uda mu się z nim skontaktować...
I wgl, ciągle nie rozumiem co to była ta zasłona. To znaczy, wiem, że tam wrzucało się skazańców, czy coś takiego.... Ale to tyle. Ktoś bardziej wytłumaczy?

Ań

Ja nie za bardzo... Ale wydaje mi się, że to zabijało.
Też wtedy płakałam! I jeszcze w kilku innych momentach. Ale przy Syriuszu najbardziej Smile

Legilimencja

Moony Alex

Ryczałam pod koniec siódmego tomu, na rozdziale "Ponownie Zakazany Las" (nie wiem, czy taki tytuł, ale wiadomo, o który chodzi Wink

), no i kiedy Harry widział ciała swoich bliskich.
Właściwie to ile razy czytałam HP, tak w różnych momentach płakałam - czasem na "Ain Eingarp", czasem na śmierci Syriusza, czasem gdzieśtam...

Legilimencja

O! Właśnie! W Zakazanym Lesie również, jeszcze nad grobem rodziców.

Pomyloony

Śmierć Zgredka i jej następstwa.
Pogrzeb Dumbledore'a, (głupol, mazgaj, śmieć, obsuw)

Chlor

O, właśnie, przy śmierci Zgredka też płakałam!

Ań

Z tego wynika, że kilka razy na pewno każdy xD

Emma

Ja płakałam tylko i wyłącznie przy śmierci Syriusza, bo jest jedną z wielu moich ulubionych postaci...

Legilimencja

No to jak masz wiele ulubionych postaci to dlaczego tylko przy Syriuszu? Nie rozumiem tej blackowej manii ... xD

Emma

Bo najbardziej go lubie....