Płakaliście?

Ań

No, bo Black jest niesamowitą postacią Very Happy

Chlor

Łoj tak! Kocham czytać o nim efefy. Ta jego arogancja! Ten sposób bycia!

Bell

Czytałam takie jedno fajne, ale dziewczyna od wakacji nie napisała nowej notki Sad

.

d_Fan

Przy śmierci Dory i Lupina - wtedy byłam taaaaka wściekła i jednocześnie zamoczyłam sobie w łzach całą stronę książki.

Przy śmierci Zgredka, jednak wtedy reakcja była dość... dziwna. Po tym jak się poryczałam, to książka wylądowała na parapecie, a parapet od mojego łóżka jest oddalony o jakieś cztery metry. oo'

Przy śmierci Snape'a, chociaż aż tak go nie lubiłam jak postaci powyżej - bo zginął nadaremno. Głupi Voldzio, głupi Voldzio. Ale nie wyobrażam sobie jego śmierci, szczerze mówiąc.

Ań

No to niezły rzut masz Very Happy

Mi przy śmierci Zgredka strasznie smutno było Razz

Fedora

Śmierć Syriusza i wizyta w Św. Mungu, a konkretniej: gdy wreszcie pokazani są rodzice Neville'a. To było takie smutne... Sad

Ań

Oh, no tak. To też mnie strasznie wzruszyło. ;/

Chlor

O tak, rodzice Neville'a też wywołali łzy.

A wczoraj wieczorem czytałam sobie znowu trzecią część i się całkowicie zryczałam przy tej scenie we Wrzeszczącej chacie, tek maksymalnie! No bo to było takie straszne, zwłaszcza po tym, jak czytałam tyle huncwockich fefów. I nagle ta scena, na przykład kiedy Lupin tam wszedł i rozmawiał z Syriuszem...! Jak sobie teraz o tym przypomniałam, to mi znowu łzy lecą T^T

Fedora

Ja to dopiero zacznę na serio ryczeć, jak wyjdę z kina po drugiej części IŚ i zdam sobie sprawę, że to już koniec. Sad

Flare_

przy śmierci Syriusza płakałam ... i chyba jeszcze w Insygniach mi się zdarzyło, ale nie pamiętam nad czym Very Happy

Tonks

Ja beczałam przy IŚ kiedy Tonks, Remus i inne świetne postacie poległy w bitwie o Hogwart. Szlag by Panią Rowling trafił ! Żeby tak moją parkę uśmiercać ;<

Corka_Voldemorta

Jak pierwszy raz czytałam książkę to chyba przy Dumbledorze i Zgredku. Przy Syriuszu to nie pamiętam, ale szok był. I przy wielu innych śmierciach były łzy w oczach, ale jakoś nie płynęły potokiem. Teraz jak powracam do tych książek to ryczę, ale nie wiem czy z powodu uśmiercenia ulubionych bohaterów (jaka ja byłam zła jak zabili Lupina i Tonks i Freda i Bellatrix), czy dlatego że wiem że następnej części nie będzie.