Rozmowy o grze

Emma

Może coś jest.Mam nadzieje, że te sny się nie spełnią.

Ginny

Bonnie, bo wykraczesz. ;P
Mi się nigdy coś takiego nie śniło.

Emma

No cóż...Tylko mi jedynej widzę....Mam nadzieje, że te sny mi się nie spełnią....

Kociolek

O matko a mi sie z 3 razy woja śniła. Ale juz mi sie nie sni od danwna. Bo stałam sie szczęśliwa.
Głupio to brzmi, ale jak ja o czymć rozmyślam wieczorem, to coś z tego mi sie przysni. optymistyczne myślenie = fajne sny

Moony Alex

Że się dom pali to nie. Ale wojny, końce świata, katastrofy były. Na razie, odpukać, mnie nie męczą.
Ale w wakacje ciągle mi się szkoła śni ^^. Zazwyczaj są to śmieszne rzeczy, bo gdyby nie sprawdziany, odpytywania i idioci, moja szkoła byłaby cudowna (razem z koleżankami prawie w każdej szkolnej sytuacji widzimy coś śmiesznego. W tym dobrym znaczeniu, nie chamskim). Ale żeby w wakacje mnie męczyło to już lekka przesada Wink

.

Ginny

Mi się śnią przeróżne rzeczy. Np. kiedyś śniło mi się, że byłam ze znajomymi w domu Syriusza, a w środku byli śmierciożercy i musieliśmy się przed nimi ukrywać. A potem jechaliśmy z McGonnagall autokarem, obok jezdni powiewały jakieś dziwne flagi, a na przejściu dla pieszych spotkaliśmy zgarbionego, starego Snape'a z laseczką, który śmiał się jak wariat.

Tonks

Mi się śniło raz.....( nie smiać się proszę )..... że całowałam się z Ronem...........a wogóle nie myślałam o nim.........proszę się nie śmiać........wiem, dziwne to jakieś...

Ginny tylko mnie nie zabij Smile

Moony Alex

Jeśli chodzi o sny powiązane z HP, to mogę przytoczyć tu coś xD. Jeden na razie:

Środek nocy, pobojowisko, zimno, ciemno i nieprzyjemnie. Do tego uczniowie Hogwartu, wśród nich ja, mieli jakiś "obóz przetrwania". Nagle wybiega Snape i drze się jak stare gacie: "ZBIÓRKA! NATYCHMIAST! WY GAMONIE, IDIOCI, DEBILE I KRETYNI! DO NICZEGO SIĘ NIE NADAJECIE!". Ja spojrzałam na niego rozanielona i powlokłam się na zbiórkę. A on kontynuował swoją przemowę pod tytułem "Zebrane tu osoby są beznadziejne i do niczego się nie nadają". W pewnym momencie usłyszeliśmy głos "Spokojnie, Severusie, nie krzycz na nich.". Okazało się, że to był Lupin. Wszyscy przywitali go cichym "dobry wieczór". Ja starałam się zapanować nad sobą, ale krzyknęłam nie szczędząc decybeli "DZIEŃ DOBRY, MÓJ NAJULUBIEŃSZY PROFESORZE!". Nastała niezręczna cisza, przerywana jedynie jakimiś chichotami. Ja zdałam sobie sprawę z tego co powiedziałam- z kontekstu i faktu, że w środku nocy witam człowieka dziennym powitaniem. Lupin poszukał wzrokiem tej osoby i natrafił na bezradnie wyszczerzoną mnie... Uśmiechnął się do mnie z takim politowaniem w oczach. Mnie to wściekle rozbawiło i zaczęłam się śmiać jak wariatka.
Bum, obudziłam się.

Lubię ten sen. Swoją drogą, rzucam w tłum propozycję tematu o wszelkich odchyłach Potteromaniackich (snach, śmiesznych akcjach itd). Mam ich trochę na koncie i mogę trochę powrzucać, bo są opisane xD. A może i mi wróci na świeże te odchyły ^^. Piszę się na to, ale nie dzisiaj. W najbliższym czasie, ale za tydzień już tak ^^.

Tonks

Mi się ślił jeszcze jeden sen związany z HP. Byliśmy na uliczkach w sklepach, nie było to miodowe królestwo ani żadne inne magiczne miejsca. To było bardziej jak normalne sklepy tylko były do lewej stronie. I zasiedzialam się w sklepie po się na coś zapatrzyłam i spóźniłam się na godzinę zbiórki ( ? ). Ja biegłam ile sił w nogach wszyscy czarodzieje się na mnie patrzyli. Pobiegłam do szkoły i była tam wielka powódz. Uczniowie chowali się po kątach. Widziałam Snape'a stojącego spokojnie, jakby nie widział tej powodzi. Reszty nie pamiętam, bo mama mnie obudziła ;(

Ginny

Kociolek

Super sny =] Mi sie neiraz Hogwartśnił, i zawsze jestem Ślizgonką =]

Bonnie

naprawde???????

mi sie tez jakies o Hogwarcie snily, zazwyczaj zaraz po przeczytaniu ktoregos z tomow... ale niepamietam juz o czym byly Sad

Ginny

A mi się nie śnił Hogwart, nigdy. xD

Tonks

Ja zazwyczaj byłam w Hufflepuffie,ale jak się całowałam z Ronem ( xD ) to byłam Gryffonką.

Bonnie

i co ci sie bardziej podobalo??????